Ten artykuł ma 3 strony:
Wzornictwo, wyświetlacz i wydajność
To elegancki i dobrze wykonany sprzęt
Zacznę od tego, co w całej konstrukcji podoba mi się najbardziej, czyli od tylnej części obudowy. Wykonano ją z połyskującego szkła, co samo w sobie nie jest zbyt oryginalnym rozwiązaniem, ale patrząc na tył ciężko jest pomylić Mate’a 10 Pro z jakimkolwiek innym urządzeniem.
Nietypowe kolory (w przypadku mojego egzemplarza brązowy) oraz odseparowanie podwójnego aparatu paskiem o innym odcieniu niż reszta obudowy sprawiają, że smartfon wygląda bardzo charakterystycznie i elegancko. Lekkim minusem jest fakt, że obiektywy aparatów wystają z obudowy, przez co smartfon buja się na płaskich powierzchniach.
Nieco mniej oryginalny jest przód. Huawei — podobnie jak wielu konkurentów w 2017 roku — postawił na panel 18:9 i wąskie ramki. Zmniejszenie ramek obyło się jednak bez żadnych finezyjnych rozwiązań. Brak tu zaokrąglonych rogów czy innych nietypowych kształtów; ot rozciągnięty prostokąt. Czy to źle? Kwestia preferencji. Mnie jednak bardziej przekonują fikuśne ekrany Galaxy S8 czy iPhone’a X.
Doceniam jednak czysto praktyczne walory zmniejszenia ramek. Mimo 6-calowej przekątnej, telefon nie przeraża mnie swoimi gabarytami, a za sprawą obłych kształtów dobrze leży w dłoni.
Huawei konkretnie przyłożył się do jakości wykonania
Chińczycy od dawna stawiają na wysoką jakość użytych materiałów i potrafią dobrze wszystko ze sobą spasować, ale dotychczasowe smartfony tej firmy ustępowały konkurencji brakiem certyfikatów świadczących o podwyższonej odporności.
Mate 10 Pro ma certyfikat IP68 (odporność na kurz i wodę), więc Huawei w końcu stworzył telefon, który pod względem designu nie ma się czego wstydzić.
Dobry wyświetlacz o niewyśrubowanej rozdzielczości
Smartfon ma 6-calowy panel o rozdzielczości 2160 x 1080, na którym zagęszczenie pikseli wynosi 402 ppi. Patrząc tylko na cyferki, to jeden z najgorszych wyników wśród smartfonów za ponad 3000 zł. Ba, nawet bezpośredni poprzednik — Mate 9 Pro — ma panel o wyższej rozdzielczości.
W codziennym użytkowaniu ostrość jest jednak w zupełności wystarczająca i nie sposób dopatrzeć się pojedynczych pikseli. Zawiedzeni mogą jedynie fani wirtualnej rzeczywistości, bo przez soczewki różnicę widać. Mate 10 Pro nie ma zresztą certyfikatu Google Daydream VR, którym może się poszczycić poprzednik; prawdopodobnie właśnie przez niższe zagęszczenie pikseli.
Pomijając niewyśrubowaną rozdzielczość, która ma też swoje zalety (niski pobór energii), ekran nadrabia w innych aspektach. Matryca AMOLED generuje żywe, ale nieprzesycone kolory oraz gwarantuje wysoki kontrast i idealną głębię czerni. Jakość obrazu jest wzorowa, a ustawienia pozwalają skalibrować barwy pod własne upodobania.
Wysoka jasność panelu zapewnia dobrą widoczność w słońcu. Na szczególną pochwałę zasługuje jasność minimalna. Panel schodzi to takiego poziomu, że nawet w całkowitej ciemności jego jasność jest dla mnie wręcz za niska. To ogromny plus, bo panel nie oślepia przez to w środku nocy.
Ekran OLED został też wykorzystany czysto praktycznie
Na zablokowanym ekranie mogą się przydatne informacje takie jak godzina, data czy ikonki informujące o nieodczytanych powiadomieniach. Nie ma tu jednak żadnych bardziej zaawansowanych ustawień czy możliwości wchodzenia w interakcję z powiadomieniami z poziomu zablokowanego ekranu.
W ustawieniach znaleźć można także opcjonalny ciemny motyw graficzny, dzięki któremu zużycie energii jest niższe.
Coraz popularniejsze proporcje 18:9 sprawiają, że na ekranie mieści się więcej treści w pionie. To właściwość, którą docenia się podczas przeglądania stron internetowych czy korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie. Na tak dużym panelu to przyjemność.
Huawei zaimplementował także wsparcie dla technologii HDR oraz tryb ochrony wzroku (niższa emicja niebieskiego światła). Jeśli więc chodzi o typowo smartfonowe zastosowania, panelowi niczego nie brakuje.
Wysoka wydajność
Mate 10 Pro to jeden z najszybszych smartfonów na rynku, przy czym ta szybkość nie wynika — jak w przypadku OnePlusa 5 czy Pixela 2 – z zastosowania ascetycznego oprogramowania. Huawei wykorzystał własną nakładkę z pierdylionem funkcji, a jego smartfon i tak śmiga bez zająknięcia.
Producent | Huawei |
---|---|
Rodzina | Huawei Mate 10 |
Segment | Smartfon flagowy |
System operacyjny | Android 8.0 Oreo |
Nakładka systemowa | EMUI 8.0 |
Data premiery | 2017 |
Ekran | |
Przekątna ekranu | 6 cali |
Rozdzielczość ekranu | 2160 x 1080 piseli |
Rodzaj matrycy | AMOLED |
Zagęszczenie pikseli | 402 ppi |
Procesor | |
Model procesora | HiSilicon Kirin 970 |
Liczba rdzeni | ośmiordzeniowy, 4 x Cortex-73 2,4 GHz i 4 x Cortex-A53 1,8 GHz |
Układ graficzny | ARM Mali-G72 MP12 |
Pamięć | |
Maksymalna pamięć operacyjna | 6 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 128 GB |
Obsługa kart microSD | tak, do 256 GB |
Aparat główny | |
Rozdzielczość matrycy | 12 Mpix |
Jasność przysłony | f/1,6 |
Optyczna stabilizacja obrazu | tak |
Dioda doświetlająca | podwójna, dwutonowa |
Autofokus | laserowy i detekcja fazy |
Druga matryca | 20 Mpix, monochromatyczna, f/1,6 |
Aparat przedni | |
Rozdzielczość matrycy | 8 Mpix |
Jasność przysłony | f/2,0 |
Łączność | |
LTE | tak |
WiFi | 802.11 a/b/g/n/ac, dwuzakresowe |
Bluetooth | 4.2, A2DP, LE, aptX HD |
GPS | GPS/A-GPS/GLONASS/BDS/Galileo |
NFC | tak |
USB | 2.0 typu C |
Zabezpieczenia i czujniki | |
Czytnik linii papilarnych | tak |
Czujniki | akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy, oświetlenia, cyfrowy kompas, barometr |
Wymiary i waga | |
Wymiary | 154,2 x 74,5 x 7,9 mm |
Waga | 178 g |
Bateria | |
Pojemność akumulatora | 4000 mAh |
Wymienna bateria | nie |
Szybkie ładowanie | tak |
Inne | |
Stopień ochrony | IP67 |
Na każde polecenie urządzenie reaguje szybko, a animacje są płynne; pojedyncze klatki animacji gubione są bardzo rzadko. Telefon świetnie wypada też pod większym obciążeniem, gdy szybko przełączam się między cięższymi grami i aplikacjami. Gry — nawet te najbardziej wymagające — są oczywiście wciągane noskiem.
Bardzo szybka pamięć wbudowana sprawia, że telefon błyskawicznie instaluje aplikacje czy kopiuje pliki. Co prawda nie można jej rozszerzyć kartą pamięci, ale wbudowane 128 GB to sporo.
Cieszy też, że Huawei wpakował do środka 6 GB RAM-u, dzięki czemu Mate naprawdę rzadko przeładowuje otwarte w tle apki. Korzystanie z tego telefonu to przez to czysta przyjemność.
Ekstremalnie szybki jest czytnik linii papilarnych
Huawei ma chyba najlepsze skanery biometryczne na rynku. Praktycznie nie jestem w stanie stuknąć go na tyle szybko, by odcisk palca nie został odczytany.
Wzorowa jest również skuteczność — odblokowywanie następuje w zasadnie w 100 proc. przypadków.
Źródło: komorkomania.pl